logo banner
KW Toruń > LEJDIS...

Aktualności

LEJDIS DAJĄ CZADU!

16 grudnia 2013, godz. 10:11

 

Coroczne podsumowanie wertykalnych wybryków członków najlepszego na świecie Klubu Wysokogórskiego w Toruniu rozpoczynamy od opisania dokonań lejdis. Wszyscy dobrze wiedzą, że nic tak nie poprawia humoru dam jak zacne komplementy. Z tego powodu, a także po to aby nadać niniejszemu podsumowaniu nieco kolorytu, pochwał klubowym damom szczędzić nie będziemy. Mało tego – każdej z Pań dedykujemy krótki utwór poetycki (każdy rodem z miasta, które leży na drodze w ukochane wapienne zerwy) zwięźle podsumowujący tegoroczną aktywność wspinaczkową.

Pochwała numer jeden wędruje do Katarzyny Wielkiej Ekwińskiej, której książęcy szpon wpijał się z jednakową mocą w skalne ściany i żywiczne chwyty. Wspinaczkowa wiosna Kasi stała pod znakiem maksymy trójkowego Doktora Wilczura wczesnym majem, czadu dajem. W teutońskich lasach Kasia przeszła Simona X- RP, na Jurze Polskiej onsajtem padła Supernowa VI.4+, zaś szybkim RP Brutalny trucht VI.5 (tego samego dnia co Supernowa, druga próba). Późną wiosną i wczesnym latem Kasia wspinała się głównie na zawodach (o których za chwilę), co zaowocowało mniejszą aktywnością w skałach i niejaką obniżką skalnej dyspozycji. Za to jesienią trudnymi przejściami Kasi sypnęło niczym liścmi z drzew i kolejno padły:

  • Władca pierścieni VI.5 RP, Okiennik SKarżycki
  • Gorączka sobotniej mocy VI.5+ RP, Popielarka
  • Onyks VI.5+ RP, Suchy Połeć
  • Lonstar VI.4 OS.

Początek listopada był świadkiem tegorocznego opus magnum Kasi, czyli poprowadzenia Krucjaty trzeźwości VI.6 RP na Wielkiej Cimie. Klubowa łojantka do przejścia klasyka autorstwa Szalonego potrzebowałą dwóch weekendowych wizyt w Podzamczu i wspomagającego treningu na specjalnie w tym celu przykręconych do campusa szpaksach. Dla porządku przypomnijmy jeszcze, że jest to pierwsze kobiece VI.6 w naszym klubie. Myliłby się jednak ten, kto spodziewałby się, że było to ostatnie słowo Kasi w tym sezonie. Tygodniowy wypad do Hiszpańskiej Chullili zaowocował przejściem w stylach bez znajomości dwóch linii w stopniu 7c+: La quebranta oraz El diablo viste de Prada. Uff… Na tym nie koniec, gdyż Katarzyna przez cały rok udanie startowała w zawodach, na których regularnie stawała na podium. Wyniki mówią same za siebie, więc niechaj przemówią:

  • 1 miejsce – Puchar Polski Seniorów i Młodzieżowców w boulderingu – kategoria Młodzieżowcy (Kraków, czerwiec)
  • 2 miejsce - Polski Seniorów i Młodzieżowców w boulderingu – kategoria seniorzy (Tarnów, czerwiec)
  • 1 miejsce – Puchar Polski Seniorów i Młodzieżowców w boulderingu – kategoria Młodzieżowcy (Tarnów, czerwiec)
  • 15 miejsce – IFSC Mistrzostwa Świata Juniorów w prowadzeniu – kategoria female juniors (Central Saanich, Kanada, sierpień)
  • 3 miejsce - Polski Seniorów i Młodzieżowców w boulderingu – kategoria seniorzy (Zakopane, wrzesień)
  • 1 miejsce – Puchar Polski Seniorów i Młodzieżowców w boulderingu – kategoria Młodzieżowcy (Zakopane, lipiec)
  • 3 miejsce – IFSC Puchar Europy Juniorów w boulderingu – kategoria female juniors (Laval, Francja, październik)
  • 2 miejsce - Mistrzostwa Polski Seniorów i Młodzieżowców w prowadzeniu– kategoria seniorzy (Kraków, listopad)
  • 1 miejsce – Mistrzostwa Polski Seniorów i Młodzieżowców w prowadzeniu – kategoria Młodzieżowcy (Kraków, listopad)
  • 1 miejsce - Mistrzostwa Polski Seniorów i Młodzieżowców w boulderingu – kategoria Młodzieżowcy (Kraków, lipiec)

    Na koniec owego peanu na cześć Księżnej, wierszyk specjalnie dla niej napisany:


Wielkej Księżnej Katarzynie
Każda pitka świetnie trzymie
W razie gdyby nie trzymała
Księżna zrzuci trochę ciała.

photo3
Kasia w trudnościach Krucjaty trzeźwości
(fot. W. Ryczer, www.wojciechryczer.com)

 

Pochwała numer dwa wędruje do Agaty Wiśniewskiej, która niczym mityczny Midas, zamieniała w złoto wszystko, co dotknęła. Wielkie uznanie należy się Agacie za różnorodność wspinaczkowych aktywności, w które zaangażowała się minionego sezonu: wspinanie sportowe, trady, buldery i zawody (bulderowe i na trudność), a to wszystko od Izraela po Walię. Na drogach sportowych dyspozycja może nie taka, jak to onegdaj bywało, ale i tak padły:

  • Maximus 7c+ FL, Keshet Cave, Izrael
  • Some Times Difficult Never Impossible 7c+ RP (2 próba), Ein fara, Izrael
  • Islands in the Stream 7c+ RP (2 próba), Ein fara, Izrael
  • Chiński Maharadża 7c+ RP, Dolina Bolechowicka

Swoją pierwszą wizytę w szwajcarskim Magic Wood i w zasadzie pierwsze poważniejsze wspinanie na bulderach Mocna Agata zwieńczyła dwoma problemami za 7C: Jack the Chipper oraz From Darkness to Sunshine. Jak na mistrzynię przystało, z końcem roku pokazała prawdziwie lwi pazur, pierwej stając na najwyższym miejscu podium Mistrzostw Polski w Prowadzeniu, a trzy tygodnie później triumfując w Mistrzostwach Polski w Bulderingu. Dodajmy jeszcze, że Agata zajęła pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Polski w bulderingu za rok 2013. Chapeau bas! Agatce poświęcamy taką o to fraszkę (której nie powstydziłby się sam Doktor Wilczur z radiowej Trójki):

Cyfra niższa,
Wezmę Miszcza!
A że się da
To wezmę dwa!

O!

photo1

Agata w Fontainbleau (fot. A. Raczyński)


Pochwała numer trzy znajduje swoje przeznaczenie w małych (lecz jakże silnych!) dłoniach Oli Maleństwa Zagubień, która po raz kolejny dowiodła drzemiącej w niej wielkiej woli i determinacji prowadząc swoją najtrudniejszą drogę Priez pour nous 8a+ RP w Gorges du Tarn. Nie jest to jedyne trudne prowadzenie Oli w tym sezonie. Co to, to nie! Klubowe Maleństwo napierało na zerwy Arco, Siurany, El Chorro, Gorges du Tarn oczywiście i polskiej Jury przechodzą między innymi takie oto linie:

  • Pracaidista cordobers, 7c (RP), El Chorro
  • La napouse 7c (RP), Gorges du Tarn
  • Il vizieto 7c RP (trzecia próba), Arco
  • Międzyłapie VI.4+ RP, OKiennik Skarżycki
  • Emmylou Harris VI.4 RP

Dla wielkiej duchem Oli mamy w zanadżu taki oto rymowany upominek:

Czy ja stoję, czy się wspinam?
W górze łańcuch, w dole lina
Ach! Zupełnie zapomniałam
Że tu chwilkę restowałam

photo7
Ola na Pries pour nous w Tarnie (fot. M. Czajkowska)

 

Pochwała numer cztery trafia do Katarzyny Dragan, która na rozegranych w Toruniu zawodach zdobyła tytuł Mistrzyni Polski w boulderingu wśród juniorek. W skałach Katarzyna przeszła między innymi Czarci Rowek VI.3+ RP na Diabelskich Mostach oraz Darmozjada VI.3 na Brzuchackiej Skale. Wydaje się jednak, że pannę Dragan stać na więcej niż prezentuje, a brakujące elementy układanki, to częstsze wizyty w skałach i solidniejszy trening. Jako element motywujący zapodajemy taki oto rym (do bólu częstochowski!):

Dziś odstawiam fejsbuka
Niech mnie nikt tam nie szuka
A gdzie jesteś Draganie?
Moc wykuwam na ścianie!

 

photo2

Kasia Dragan na Czarcim Rowku (fot. arch. K. Dragan)

 

Pochwałę numer pięć kierujemy pod adresem Kasi Masalskiej. Nasza sympatyczna klubowiczka wykazała się talentem i konsekwencją przechodząc takie perełki polskiej Jury jak Niemyte dusze VI.4+ RP na Gołębniku czy Wahadełko VI.4/4+ RP na Dupie Słonia w Dolinie Będkowskiej. Przejściem podzamczańskiego klasyka autorstwa Piotrka Korczaka Kasia ustanowiła swój osobisty rekord trudności dróg pokonywanych ze znajomością. Szacunek się należy, gdyż propozycja Szalonego zaliczana jest do wymagających dróg w swoim stopniu. Poza dwoma wymienionymi liniami Kasia przeszła również bulderową Mandolinę ogiera VI.4 RP na rzędkowickiej Solidarności (jak widać nasza klubowiczka upodobała sobie linie autorstwa Szaleńca). Projekt numer jeden na ten sezon, czyli Maraton filmowy VI.5 na Małej Cimie niestety nie padł (nawiasem mówiąc, trudno powiedzieć dlaczego), ale znając życie padnie. Dedykowaną Kasi rymowankę polecamy szczególnej uwadze Klemensa:

Nudzą mnie książki, teatr mnie ziębi
I męczą długie rozmowy
Chcesz mego serca? Oddam Ci wszystko!
Tylko daj mi Maraton Filmowy…

 

photo6

Kasia i Klem, czyli papóżki nierozłączki (fot. K. Masalska)

Pochwały numer sześć, siedem i osiem wędrują do (kolejność alfabetyczna) Magdy Madzi Gromadzkiej, Pauliny Królik Królak oraz Sary Bambiny Mężydło. Cała trójka utrzymała dobrą dyspozycję z poprzednich sezonów i postarała się o ładne prowadzenia. Ale po kolei.

Madzia rozprawiła się z demonami przeszłości prowadząc Lekcję tańca oraz Strzał w dziesiątkę (obie drogi za VI.4), oraz podniosła poprzeczkę trudności pokonywanych na krajowym podwórku dróg prowadząc Wolanda VI.4+ na Diabelskich Mostach. Listę pokonanych w tym roku dróg spod znaku VI.4 i więcej domyka techniczne Perpetuum Mobile na Okienniku Skarżyckim. Jeżeli chodzi o Madzię, to ciśnie nam się na usta stwierdzenie, że w jej przypadku przydałoby się odwrócić stosunek ładowania do restu na korzyść tego drugiego. Wszak mniej, to czasem więcej. Uzupełniając trening o pracę i studia dostajemy taki oto obrazek liryczny Madzi:

Magdalena jak pop...

Ojej, pomyłka!, mieliśmy na myśli taki:

Campus, ściana, praca, studia
Ranki, wieczór, popołudnia
A jam wciąż wspinania głodna
Kupię ósmy dzień tygodnia!


photo5

Magdalena as herself
(fot. M. Wśniewski, wspinacz.wordpress.com)



Królik w każdym wspięciu demonstrowała (jak zawsze!) niewyczerpaną determinację i swoje ogromne serce do walki. Owe szlachetne przymioty uniosły ją ku stanowiskom takich dróg jak:

  • Planet Groove 7c+ RP, Gorges du Tarn
  • La Boheme 7c+ RP, Gorges du Tarn
  • La napuse 7c RP, Gorges du Tarn
  • Kazaczok VI.4+, Biblioteka, Podlescie
  • Supernowa VI.4+, Suchy Połeć
  • Młode strzelby VI.4+ RP, Okiennik Skarżycki
  • Noir desir 7b FL, Gorges du Tarn

Zaawansowane próby na Brutalnym truchcie VI.5 tym razem nie zakończyły się sukcesem, ale co się odwlecze, to na pochyłe drzewo nie wskoczy ;) . Mają na względzie unikalny wspinaczkowy styl Wojowniczki Pauliny dedykujemy jej taką oto fraszkę:

Tkwi w naturze to Królika
Że się trzęsie jak osika
Łapka, uszy, głowa, noga
Czy to bulder jest, czy droga

 

photo4

Królik na Brutalnym truchcie (fot. K. Masalska)


Bambina po niezbyt udanym początku sezonu, w którym kawałki wspinaczkowej układanki złośliwie nie chciały ułożyć się w jednolitą całość, zebrała pokaźną liczbę solidnych przejść jesienią. Bambinowy szpon ujarzmił poniższe linie:

  • El corral de la tía Poya 7b+ RP Chulilla, Hiszpania
  • Kazaczok VI.4+ RP, Biblioteka, Podlesice
  • Supernowa VI.4+ PP, Suchy Połeć, Podzamcze
  • Sny o Potędze VI.4/4+ PP, Mała Cima, Podzamcze
  • Lonstar VI.4/4+ PP, Grochowiec
  • Massarbeit 9- PP, Frankenjura, Niemcy
  • Cantalobos 7b PP, Chulilla, Hiszpania
  • Sendero sinuoso 7a+ OS (personal best), Chulilla, Hiszpania

Do przejścia Brutalnego truchtu VI.5 na Suchym Połciu, podobnie jak w przypadku Królika, zabrakło tylko czasu i dobrej pogody. Wiosno przybywaj!

Pamiętając o niezwykłej czułości, jaką obdarza nasza utalentowana wspinaczka swojego ukochanego dedykujemy jaj taką oto małą formę literacką:

Tomku mój najdroższy, złotko!
Szczebioczesz do mnie tak słodko
Ażem pomyliła wszystko
A stan przecież było tak blisko!

 

photo8

Bambina we własnej osobie (fot. T. Grajpel)

 

Kończąc, wszystkim wspinającym się damom z naszego klubu dedykujemy niniejszy utwór.

 

 

I to by było na tyle.


Big Love & One Respect

 

dodał: gruszka
Najpierw musisz się zalogować!
Komentarze (2) - dodaj swój komentarz

kasia, 16 grudnia 2013, godz. 17:17 Ty to jesteś jednak wariat Gruszka! ;) Super! :) 
 
rurp, 16 grudnia 2013, godz. 17:53 Jednym słowem:) Kobieta mnie bije! Wielkie gratki dla wszystkich Pań!:)
Copyright © 2008 KW Toruń, kontakt