logo banner
KW Toruń > SEN...

Aktualności

SEN MOCY LETNIEJ - CZĘŚĆ V: I'M CLIMBING IN THE RAIN

22 sierpnia 2010, godz. 11:42

Dla jednych magiczna, dla innych odpychająca Frankenjura znalazła w naszym środowisku całkiem liczną grupę wiernych i oddanych fanów. Wiernych mimo pogodowych kaprysów, których nie powstydziłyby się nasze Tatry. Jednak w odróżnieniu od Tatr w teutońskich lasach da się wspinać nawet w trakcie największej zlewy. Iż jest tak w istocie, tego dowiedli nasi klubowicze, którzy mimo wyjątkowo niesprzyjających pogodowych okoliczności przywieźli z frankońskiej ziemi sporo bardzo ładnych prowadzeń.

photo1
Deszcz - stały towarzysz tegorocznych wspinaczek na Franken
(fot. T. Grajpel)

Relatywnie najlepszymi osiągnięciami może pochwalić się Sara Bambina Mężydło. O dobrej formie Bambiny informowałem Was już wcześniej (tutaj i tutaj), jednak prawdziwa jej eksplozja nastąpiła właśnie teraz. Sara w ciągu trzech tygodni poprowadziła aż osiem dróg w stopniu ósmym. Najlepsze (moim zdaniem) prowadzenia to:

  • Neun Punkte fuer Janine 8+ PP
  • Ejakulation 8 PP (druga przymiarka)
  • Club der toten Dichter 8 PP (druga przymiarka)
  • Kurzes Rennen 8- FL (Tomi w zeszłym roku się ekspresa złapał :), ja spadłem w trudnościach w roku obecnym)

Po resztę wykazu odsyłam Was do Księgi Przejść. Biorąc pod uwagę pewność, skupienie i determinację z jaką wspinała się nasza łojantka w ciągu ostanich czterech dni wyjazdu postuluję zmianę ksywki z Bambina na Maszyna ;).

photo2

Sara Maszyna Mężydło na Ejakulation 8 PP
(fot. T. Grajpel)



photo3

Maszyna błyszczała na skale i poza nią ;) (fot. T. Grajpel)

Bardzo dobrze zaprezentowała się też Magda Siostra Gromadzka prowadząc sześć dróg w stopniu ósmym. Nominalnie najtrudniejsza to podobnie jak w przypadku Sary Neun Punkte fuer Janine 8+ PP, zaś najładniejsza to długa i lotnie obita Inshalla 8 PP.

 

photo4

Efektownie położony sektor Burg Rabenstein. Inshalla biegnie prawą
częścią widocznych płyt (fot. T. Grajpel)

photo5

Madzia w akcji (fot. T. Grajpel)

 

photo6

Magda Walcząca w trudnościach drogi Salsa 8. Zwróćcie
uwagę narozmiar bicepsa ;) (fot. T. Grajpel)

Obiektywnie najlepszymi numerkami może pochwalić się Tomek Tomi Grajpel, który jechał na Franken w formie takiej sobie, a wrócił w dyspozycji godnej pozazdroszczenia. O ile niejaki Fingerfood 10- przytrzymał Tomiego na kilka dni i kilkanaście prób, to Blowjob 10- oraz Grandmaster Flash 10-/10 padły w tempie iście ekspresownm. Obydwie drogi to bulderowe trasy z trudnościami na starcie. Aby zrobić Blowjoba rozpustny Tomi potrzebował jakichś 3 przymiarek (w sumie to bardzo szybko ;)), Grandmaster Flash padł po około dwóch godzinach patentowania startowego bulderu, którego trudności oceniane są na 7B+ - 7C. Wygląda na to, że po zeszłorocznej mega dawce wspinu Tomi już bardzo solidnie osadził się w dziesiątkowych trudnościach.

photo7
Tomi na jednej z dziesiątek sektora Rolandfels
(fot. arch. T. Grajpel)

O solidne prowadzenia postarał się Szymon Demon Grzeszkowiak. Pod tytanowym szponem toruńskiego mocarza padły (wszystkie znając):

  • Infiziert 9+
  • Esotheric & Porno 9+
  • Hakuna Matata 9
  • Elise 9.

Last but not least, Paweł Pablo Daniel ustanowił swój onsajtowy rekord prowadząc Platte 7 położone na efektownych ścianach Holzgauera, jednej z największych skał północnej Frankenjury.

photo8
Maszyna i Pablo (fot. T. Grajpel)

Na razie to wszystko. Peace and Love.

dodał: gruszka
Komentarze (0) - dodaj swój komentarz

Copyright © 2008 KW Toruń, kontakt