logo banner
KW Toruń > PRAWDZIWA...

Aktualności

PRAWDZIWA SIŁA TECHNIKI SIĘ NIE BOI

20 grudnia 2012, godz. 12:10

Mogło by się wydawać, że po takiej dawce znakomitych przejśc kobiecych trudno będzie panom czymś jeszcze zaskoczyć. Trzeba jednak przyznać, że nasi klubowicze spisali się w tym roku w skałach na medal (tudzież na jakąś nagrodę czy coś...)

Oczywiście w pierwszej kolejności muszę wymienić Tomka Grajpla, który już drugi sezon z rzędu może zaliczyć do przełomowych w swojej wspinaczkowej karierze. Przejściem, które jest tego główną przyczyną było poprowadzenie drogi Szydercze Zwierciadło VI.7+ RP na podzamczańskim Zapadzie! Należy tu podkreślić, że jest to nie tylko kolejne podniesienie poprzeczki w toruńskim wspinaniu sportowym, ale również pierwsze powtórzenie tej ekstremalnej drogi. Nie przypominam sobie, żeby którykolwiek toruński klubowicz dokonał takiego wyczynu we wspinaniu sportowym. Autorem linii jest nie byle kto, bo Michał Jagielski, który w swoim kapowniku ma większość trudnych dróg Jury Północnej i który, jak mieliśmy się okazję przekonać, pracuje nad kolejnymi ekstremami. O ile o tym przejściu czytaliśmy na stronie klubowej, to nie wszyscy wiedzą, że Tomi poprowadził w tym sezonie również takie drogi jak Demonologia VI.6 RP, Hipnofotofilia VI.6+ RP, kilka VI.4-4+ OS, a pewnego gorącego letniego dnia szybko odhaczył na Diabelskich Mostach jedną VI.5+ RP oraz dwie VI.5 RP i wyzerował tym samym wymagające dla siebie drogi na tej skale. Podczas dwóch krótkich w tym roku pobytów na Frankenjurze Tomi przeszedł również dwie dziesiątki, czyli Schnulleralarm 10 RP oraz Respektlos 10 RP. Kto wie, czy Tomek sezonu nie skończył by jeszcze dobitniej, gdyby nie nasz przedterminowy powrót z hiszpańskiej Siurany, ale jak to się mówi, co się odwlecze, to nie uciecze:)

photo4

Tomi podczas prób na Wielkiej Cimie (fot. W. Ryczer)

Kolejnym wspinaczem, o którym nie mogę nie wspomnieć jest nasz toruński demon mocy, czyli Szymon Grzeszkowiak. Demon jak zwykle intensywnie przewspinał cały sezon i kilkakrotnie odwiedził ukochaną Frankenjurę, gdzie poprowadził takie drogi jak Plan B 10 RP, Härte 10 o trudności jak sama nazwa wskazuje 10 RP, Primeur de luxe 10-/10 RP, pięć 10- RP, w tym legendarny Slimline 10- na jeszcze bardziej legendarnej frankońskiej skałce. Do tego dołożył również cztery drogi 9+/10- RP oraz jedną 9 OS. Jak widać, całkiem zacny wykaz jak na rejon uchodzący za jeden z trudniejszych na świecie… Niektóre z przejść to wyrównanie porachunków sprzed lat, ale niektóre to zgoła nowe dla Demona drogi. Szymon przyznał, że w tym roku postawił na tzw. frankońskie klasyki, czyli drogi harde a zacne. Coś mi się wydaje, że to do niego właśnie odnosił się Czarek Modrzejewski w wywiadzie w ostatnim numerze Gór mówiąc o „wspinaczach sportowych trenujących w Toruniu pod Frankenjurę”. Latem Demon odwiedził kilka rejonów skalnych Francji, skąd przywiózł drogi Déversé satanique 8a+ RP oraz Qoussai 8a+ RP, trzy 8a RP oraz jedną 7c OS - za przewodnika miał tu nie byle kogo, bo samego Enzo Oddo. Na lokalnym podwórku Demon zrobił sporo dróg o wycenach VI.4-4+ RP, jedną VI.4 OS, dwie VI.5 RP, jedną VI.5+ RP, oraz drogę Hektor VI.5 w Dolinie Wiercicy Flashem!

 

photo2

Demon w ulubionej formacji.

 

Rok 2012 był również świetnym sezonem dla Dawida Białeckiego. W Polsce Dawid przeszedł trzy drogi VI.4+ RP oraz jedną VI.4 RP, ale prawdziwa eksplozja jego formy miała miejsce na Frankenjurze, gdzie udało mu się poprowadzić takie klasyki, jak legendarne Hitch-hike the plane 9+ RP, Liebe Ohne Chance 9 RP, Left side of darkness 9 RP oraz Mars Attacks 9-/9 RP. Kilka dróg w przedziale trudności 8-8+ pokonanych stylem OS i Flash dopełnia całości obrazu.

 

photo3

Dawid na frankońskim klasyku.

 

Zbynek Olszewski wybrał się w tym roku ze swoją piękniejszą połówką na długiego wakacyjnego tripa, podczas którego odwiedzili Frankenjurę, Siuranę i Margalef. Najważniejszymi przejściami Zbynka w Niemczech są drogi:
• Stromline 9 RP
 Civil War 9 RP
• Gotz von B. 9-/9 RP
• U52 Gunter priem 9-/9 RP
• Saftfeld 9-/9 RP
• oraz Fantastic max 9- OS.
W Hiszpanii natomiast nasz sympatyczny klubowicz wyrównał porachunki z drogami Zona 0 8b RP oraz Cubata+chupito=3 Euros 8b RP, poprowadził 40-metrową Disbauxa 8a+ RP oraz pokonał w stylu najczystszym Habana club 7c OS i dwie 7b+ OS. W Polsce tegoroczny urobek Klemensa to Jądra Ciemności VI.5 RP, Dupa Biskupa VI.5 RP i Mandolina Ogiera VI.4 Flash.

 

photo1

Klemens w płytowej Siuranie.

 

Tomi Osypiński, czyli toruński klubowicz ze stolicy, wybrał się na początku roku do hiszpańskiej Katalonii, owocem czego było kilka mocnych przejść w Margalef i Siuranie, a najważniejsze z nich to L’escamarla 7c+ RP, Festa forte 7c RP, oraz Tropicana 7b Flash. W polskim wapieniu Tomi poprowadził kolejne sześć piątki – Władcę Pierścieni VI.5 RP i Krytykę Czystego Rozumu VI.5 RP, kilka dróg VI.4-4+ RP oraz Mandolinę Ogiera VI.4 Flash. Na przejściach górskich się nie znam, ale dla mnie Tomi jest żywym przykładem na to, że wspinanie w górach i skałach można efektywnie łączyć i z obu aktywności czerpać radość i satysfakcję.

Swoją pierwszą 7c poprowadził w tym sezonie Łukasz Grabowski. Mowa tu o drodze Esquerre espinazo 7c RP w hiszpańskim Margalef. Łukasz wspinał się także w kraju, gdzie najtrudniejszym jego przejściem był Krakowski Spleen VI.4 RP w Podzamczu.

Zmagający się niemal cały sezon z dokuczliwymi kontuzjami młody gniewny Albert Parys również dorzucił do swojego wykazu kilka zacnych przejść, a w tym Lochverstärker 9+ RP oraz bezimienną Ohne Namen 9- OS na Frankenjurze, a  w hiszpańskim Margalef szybciutko uporał się z drogami Esquerre Espinazo 7c RP oraz Fongicida 7c RP. Drogę Pitus i Flateus 7b przeszedł OS-em, a 0’Mar Galef 7b Flashem. Niestety, wizyta w Katalonii zakończyła się dla Albercika kolejną kontuzją, miejmy nadzieję, że przyszły sezon będzie dla niego mniej feralny.

Cieszy powrót do wspinania Piotrka Ciemielewskiego, czyli toruńskiego Kafara. Na tygodniowym wyjeździe do Ospu poprowadził on drogi Mozaik 7c+ RP, Preobrazba 7c+ RP oraz Hobit 7c RP. W polskich skałkach Piotrek skupił się na relaksie, czyli grze w kości i stołowaniu się w przydrożnych knajpach Śląska, natomiast jego przejścia w Słowenii pokazują, że jak ktoś raz swoje przeładował, to szybko jest w stanie wrócić na poziom co najmniej przyzwoity.

No cóż… Myślę, że szanowna kapituła wyciorowa ma w tym sezonie z czego wybierać.

Bambina

dodał: tomi
Najpierw musisz się zalogować!
Komentarze (0) - dodaj swój komentarz

Copyright © 2008 KW Toruń, kontakt