Archiwum
Rok 2006
Rok 2005
Rok 2004
Rok 2003
Rok 2002
29 grudnia 2006 dodał: pk

NOWY ROK

Pomyślności w Nowym Roku:
życiowej formy, fantastycznych projektów wspinaczkowych, finansów na ich realizację oraz doskonałych partnerów
życzy


Zarząd KW Toruń



23 grudnia 2006 dodał: pk

Wesołych Świąt!

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia
członkom Klubu, ich rodzinom i przyjaciołom
życzy


Zarząd KW Toruń



14 listopada 2006 dodał: pk

Sylwester w Klubie

Klubowa Piwnica stoi otworem dla sylwestrowej zabawy!
Organizacji podjął się Zbyszek Olszewski ze wsparciem Agnieszki Grodzickiej. Telefon do Zbyszka 507 430 859.



11 listopada 2006 dodał: pk

Świątecznie w Klubie

W środę 20 grudnia zapraszamy na spotkanie świąteczne. Rafał Gruszczyński pokaże fotki z letnich wypadów skalnych, będzie choinka, płonący kominek...
ZAPRASZAMY!



5 listopada 2006 dodał: pk

SMUTNA WIADOMOŚĆ...

Zmarł HENRYK CHACHOWSKI, wieloletni księgowy naszego Klubu.

Żegnamy, Panie Henryku...



24 listopada 2006 dodał: pk

ZŁOTY WYCIOR 2006 (przyklejone)

Decyzje zapadły, laury na czołach!

SUPER WYCIOR - nagroda specjalna za całokształt osiągnięć w dziedzinie alpinizmu oraz rozsławianie imienia Klubu dla TADEUSZA ŁAUKAJTYSA

ZŁOTY WYCIOR - za nową drogę WIELKIE PĘKNIĘCIE na El Monstruo w dol. Cochamo dla Bogusława Kowalskiego

NAGRODA - za przejście kultowej drogi COMPRESSOR ROUTE Na Cerro Torre dla Krzyśka Belczyńskiego

WYRÓŻNIENIA:
- Ryszard Bocian
- Piotr Ciemielewski
- Zbigniew Olszewski
- Albert Parys

W konkursie fotograficznym GRAND PRIX - głosami publiczności - zdobył Dariusz Kopczyński.
Laureatom serdecznie gratulujemy!



19 września 2006 dodał: pk

ZŁOTY WYCIOR 2006 (przyklejone)

Tradycyjnie już zakończymy wiosenno - letni sezon wspinaczkowy wręczeniem ZŁOTEGO WYCIORA, tym razem w piątek 24 listopada o godz. 19.00. Będą, jak zwykle, nagrody za wspinanie i rozstrzygnięcie konkursu fotograficznego oraz wystawa prac Bodzia Kowalskiego.
Zapraszamy!

17 września 2006 dodał: pk

KONKURS FOTOGRAFICZNY (przyklejone)

Dla wielu wspinaczy aparat fotograficzny jest nieodłącznym składnikiem stosu szpeju, jaki pakują do plecaków przed kolejnym wyjazdem... Czasem zdjęcia z wspinaczkowych wojaży pokażą w klubowej Piwnicy, czasem tylko kolegom a czasem zdjęcia pozostają wyłącznie osobistą pamiątką.
Bodzio Kowalski wpadł na pomysł, by ogłosić konkurs fotograficzny, w którym Wasze prace zostałyby zaprezentowane szerszemu audytorium i w godnej formie.
A zatem ogłaszamy:
1. Konkurs fotograficzny dla członków KW Toruń w czterech kategoriach
- wspinaczka w skałach
- wspinaczka w górach
- góry - krajobraz
- człowiek a wspinanie
2. Prace w postaci PRAWDZIWYCH ZDJĘĆ NA PAPIERZE FOTOGRAFICZNYM w formacie 20 x 30 cm można składać w biurze Klubu do środy 15 listopada w kopertach opatrzonych nazwiskiem autora.
3. Można zgłaszać do trzech zdjęć w każdej z kategorii.
Jury pod oczywistym i fachowym przewodnictwem Bodzia Kowalskiego zakwalifikuje 3 zdjęcia z każdej kategorii do finału. Zakwalifikowane prace zostaną umieszczone w antyramach i wyeksponowane podczas uroczystości wręczania ZŁOTEGO WYCIORA.
GRAND PRIX (będzie atrakcyjna!)przyznana zostanie głosami uczestników uroczystości.
Wszystkie zgłoszone prace - po sprowadzeniu ich do formy cyfrowej - zostaną umieszczone w Galerii na stronie Klubu.
Gorąco zachęcamy do udziału!

4 listopada 2006 dodał: pk

Obóz zimowy

Zarząd Klubu informuje, że obóz zimowy odbędzie się w dniach 16 - 25 lutego 2007 r. w Dolinie Kieżmarskiej. Zarezerwowaliśmy 12 miejsc w Brncalowej Chacie...
Szczegóły wkrótce na Klubowej tablicy.

30 października 2006 dodał: Bodzio Kowalski

Święto Zmarłych

Drodzy Klubowicze,
nadchodzi Święto Zmarłych, czas zadumy i wspomnień bliskich, którzy już odeszli. Wiele naszych Koleżanek i Kolegów wyruszyło na tę skrajnie trudną drogę. Pozwolę sobie przypomnieć tych pozostali w Górach.

W 1974 na Filarze Ganku zginął Jarosław Michel
w 1981 na tej samej drodze stracił życie Krzysztof Mosingiewicz
W 1982 roku na Kozim Wierchu lawina zabrała Tadeusza Waśniewskiego i Romana Gutkowskiego
W 1982 na Filarze Leporowskiego zginął Jerzy Kamiński
W 1985 roku w Alpach został na zawsze Krzysztof Kozłowski
w 1986 r. W Andach zginęła Maria Litowska

Odwiedzając groby zapalmy świeczkę w ich intencji.

30 października 2006 dodał: pk

Prelekcja

8 listopada (środa) o godzinie 18.00 w Dworze Artusa odbędzie się prelekcja slajdów autorstwa Bogusława Kowalskiego z wyprawy do Doliny Cochamo, w Patagonii. Wstęp wolny."

30 października 2006 dodał: pk

Spotkania...

"20 - 22 października w Zakopanem odbyły się II Spotkania z Filmem Górskim. Miałem przyjemność dwukrotnie zaprezentować się przed publicznością. W piątek pokazałem slajdy z mojej ostatniej wyprawy do Doliny Cochamo. Natomiast w niedzielę przedstawiłem temat "Tatry Odnalezione", czyli prezentację archiwalnych slajdów Odziału Wileńskiego Polskiego Towarzystwa Tatrańskiego, a których właścicielem jest Klub Wysokogórski w Toruniu. Przypomnę, że w zeszłym roku Grand Prix SzFG w Zakopanem zdobył film "Trzeci Stopień Wyobcowania" z toruńskiej wyprawy na Torre Sur w Patagonii. Gorąco namawiam na wyjazd w przyszłym roku na Festiwal w Zakopanem - świetna impreza, rodzinna atmosfera."
Bogusław Kowalski

29 października 2006 dodał: pk

ZAWODY

Zawody wypadły super! Najbardziej nas cieszą drugie miejsca Agatki Wiśniewskiej i Tomiego Grajpla(!!!!!!!) - to oczywista sensacja.
Prezes serdecznie dziękuje wszystkim, którzy pomagali w organizacji zawodów Pucharu Polski: Zbynkowi i Agnieszce, Ani i Waldkowi, Bodziowi, Anicie, sisters Gromadzkim, Ogrom, Kubie, Jacentemu, Jasiowi, Tadziowi, Plemnikowi, Szymonowi, Dziewczynom-Od-Czasu, Robertowi i wszystkim tym, którzy wsparli nas spontanicznie w trudnych organizacyjnie momentach...
Osobne dzięki dla "wspólnika" Cezarego.

24 października 2006 dodał: pk

Wykazy przejść...

Nawiązując do powyższej informacji przypominam Koleżankom i Kolegom o potrzebie wpisywania przejść - zarówno górskich, jak i skałkowych - do Książek... tak! tak! są jeszcze takie w Klubie. Wykazy przejść są absolutną podstawą rozmów o dofinansowaniach, zwrotach, obozach itp.

12 października 2006 dodał: pk

Najlepsza Sportsmenka UMK

Agata Wiśniewska, reprezentantka KW Toruń we wspinaczce sportowej, studentka romanistyki UMK, uznana została Najlepszą Sportsmenką uczelni. Serdecznie gratulujemy!

6 października 2006 dodał: pk

Z Kaukazu...

Pozdrowienia z Kaukazu nadeszły od Wojtka Wiwatowskiego i Jacka Kwiecińskiego. Nie udało im się co prawda wejść na piękną Uszbę ale za to zdobyli Elbrus, najwyższy szczyt Europy. Z informacji Wojtka wynika, że następnym celem będzie albo Carstensz albo Mc Kinley, a zatem koledzy celują w KORONĘ ZIEMI!.
Gratulujemy i trzymamy kciuki!

5 października 2006 dodał: pk

Tatry

Korzystając z wyjątkowo pięknej w tym roku pogody w Tatry słowackie wybrali się nasi koledzy: Darek Kopczyński z Michałem Wiśniewskim i Kuba Minorczyk z Jasiem Ostrowskim. Kilka fotek Michała i Darka...


Płyty Kutty na Batyżowieckim, napiera Michał...


j.w....


...j.w...


Wykład na szczycie Batyżowieckiego...


Pośrednia Grań ze słynnym yosemickim zacięciem...


Droga Motyki na Małym Lodowym. Wspina się Darek.


Południowa ściana Małego Lodowego.


Darek na grani Wideł.


Panorama od Łomnicy po Kieżmary...

26 września 2006 dodał: pk

Akcja ratunkowa...

... w parku na Bydgoskim Przedmieściu.
Spowodowała ją informacja, że w pewnej części parku od dwóch dni słychać...



...przejmujące kocie miauczenie.

Błyskawiczne rozpoznanie przeprowadzone przez Prezesa - po stwierdzeniu dotkliwych braków w wyposażeniu, koniecznym do akcji - zakończyło się wezwaniem fachowej siły w osobie znanego potentata branży wspinaczkowej Cezarego M.
Ten niezwłocznie przystąpił do akcji...





... odziawszy się w improwizowaną odzież ochronną, gdyż KOTEK w miarę wspinania Cezarego wykazywał coraz większą ochotę zeskoczenia mu na głowę.

Wprawny rzut siatką...



...i zadowolony ratownik ze szczęśliwą KOTKĄ są na dole.





Pierwsze łapczywe kęsy z ręki Ewy J. która zaalarmowała ratowników.



I hyc!



I to była łatwiejsza część akcji...
Potem były liczne, bywało podstępne, próby zapewnienia KOTECZCE dachu nad głową i dobrej opieki zakończone pomyśnie dzięki pewnej BARDZO SYMPATYCZNEJ PANI. Dziękujemy!

13 września 2006 dodał: pk

Tatry

W sobotę 9 września po południu, pokonawszy drogę Robakiewicza, na szczycie Mnicha stanął zespół w składzie: Tadeusz Łaukajtys, Ludwik Wilczyński, Jarosław Zaremba...



28 sierpnia 2006 dodał: pk

Kuba i Mateusz na Lofotach.

Kuba Wolski i Mateusz Trawiński konsekwentnie i skutecznie zrealizowali swój wakacyjny pomysł wspinania na Lofotach. Oddajmy głos Kubie:

Po 45 dniach podróży wróciliśmy z Norwegii cali i zdrowi. Wydaje się, że przetarliśmy szlak w bardzo ciekawej krainie. Pojechaliśmy daleko na północ za koło podbiegunowe. Najpierw miesiąc malowaliśmy domy w nadmorskim mieście Bodo i w tym czasie podziwialiśmy jedynie górskie panoramy a wieczorami wzdychalismy do majaczących na północnym horyzoncie Lofotów. Po miesiącu stwierdziliśmy, że czas rozpocząć nowy rozdział tej podrózy - rozdział wspinaczkowy. Spakowalismy oszczędności, bety i wsiedliśmy na prom. Cel, jaki miałem w głowie od przeszło roku (wtedy po raz pierwszy zapuściłem sie w te okolice), to Henningsvaer - portowe miateczko położone u stóp pięknych ścian na kilku wysepkach na południowym krańcu Austvagoy - trzeciej, od zachodu licząc, z większych wysp Lofotów. Miejsce słynie z kafejki wspinaczkowej w samym centrum miasteczka. 7/8 dni spędziliśmy w tych okolicach - niewiele, ale pogoda nam dopisała a czas wykorzystaliśmy dobrze. Z pobytu przywozimy kilka naprawdę przyzwoitych przejść, przewodnik wspinaczkowy po Lofotach (może starczy na krótką prezentację), sporo doświadczeń, wrażeń i wskazówek dla tych zainteresowanyh regionem. Jeszcze dobrze nie przyjechaliśmy a Mateusz juz pojechał połazić po Tatrach (do których wzdychał nawet podczas najbardziej spektakularnych odcinków dróg, jakie robiliśmy)...

A oto konkrety:
1. Gandalfveggen (The Gandalf Wall) - śliczna, bardzo w tych okolicach popularna ok. 100metrowa ściana położona tuż przy drodze.
***Guns n' Roses (5.9)
**Gamble Rev (Old Fox) (5.10 b/c)

2. Presten (The Priest) - piękny, ponad 400metrowy, najbardziej znany w Norwegii klif z charakterystycznym nosem (spory okap w centralnej czesci sciany)
***Vestpillaren Direkte-Innsteget (The West Pillar The Direct Start) (5.10 a/b) 11 wyciagów
***Korstoget (The Crusade) (5.11 b/c), 11 wyciągów
3. Sjosvaet (The Sea Slab) - bardzo intererująca czterowyciągowa płyta ***Solens Sonner (Sons of the Son) (5.10 a/b), 4 wyciągi

Wyceny są według amerykańskiej skali, gwiazdki odnoszą sie do atrakcyjności drogi (skala: od jednej do trzech). W ramach rozwspinania przystawialiśmy się z początku do ślicznej ścianki z dwoma rysami - całkiem ciężkie sportowe wspinanie, szczególnie, że na własnej asekuracji. Pod koniec - co miało być najmocniejszym akcentem tej wyprawy - przystawialiśmy się do 20 wyciągów drogi The Great Pillar(5.10 c/d, A2) na górze Vagakallen (942m) w oklolicach pobliskiego Kalle. Plany popsuła nam trochę pogoda, trochę kończące się zapasy i brak sił w końcu - chcieliśmy już wracać do Polski. Na ostatni wspinaczkowy akcent poprowadziłem na własnej asekuracji jeden wyciąg w lekko przewieszonym zacięciu zakończonym 2metrowym okapem (trudności w naszej skałkowej skali: ok. VI.2) i powalczyłem troche w cholernie ostrej przewieszonej rysie (VI.3). Ostatniego wieczora poszliśmy tylko jeszcze trochę pokontemplowac Wielki Filar i z tym obrazem w pamięci rozpoczęliśmy podróz powrotną. To tyle. Szczegóły w klubowej piwnicy.

I jeszcze parę fotek; dwie pierwsze z nieznanego żródła i dwie szybko przez Kubę zeskanowane.







21 sierpnia 2006 dodał: pk

Biuro nieczynne...

Zarząd Klubu informuje, że biuro KW Toruń będzie nieczynne do 10 września. Wszelkie sprawy można załatwiać w środy od 18.00 do 20.00 a w przypadkach nadzwyczaj pilnych proszę dzwonić do Pawła Kuczyńskiego (601 430 918) lub przesłać email na pawel_kuczyn@poczta.onet.pl

12 sierpnia 2006 dodał: pk

Bocian na Leninie...

Miła informacja nadeszła od Ryśka Bociana. Niepowodzenie pod Mc Kinleyem zrekompensował sobie z nawiązką wchodząc 22 lipca (nomen omen!) na Pik Lenina 7134 m.
"Miało być w miarę łatwo ale wcale tak nie było. Bardzo kondycyjna góra, duże odległości. Z pięciu osób z mojej ekipy na szczycie stanęły tylko dwie. Mi się na szczęście udało ale nie było lekko. Od początku nękały nas choroby i kontuzje. W poszczególnych obozach można było spotkać narodowości z całego świata ale na szczyt wchodzili nieliczni. Wg nieoficjalnych danych na szczycie byłem 9 w tym sezonie."
Rysiek pozdrawia, a my - gratulujemy!

7 lipca 2006 dodał: pk

Ameryka!... kontynuacja.

Hej! To ostatki z Nowego Meksyku. Zakończyliśmy karierę w Hueco na boulderingu, zadaliśmy w pobliskich górkach (takie Taterki) - i nawet podciągnęliśmy się na poziom szóstkowy. Nie, nie sześć-szóstkowy, tylko zwykły szóstkowy - te rysy są po prostu rozwalające. W ogóle zupełnie nowa zabawa i trzeba się uczyć od zera.
Teraz spakowaliśmy się na miesiąc i ruszamy w drogę. Pierwszy stop w Colorado. Kontynuacja nauki chodzenia w rysach. Bedziem raportować, jak poszło. Ale lekko nie bedzie :)))
Krzychu

W poszukiwaniu cienia. Kasia zapina na boulderach w Hueco. Zaraz ruszamy w pobliskie górki.




A tu wyjście z cienia ("???"). Całkowita zmiana perspektywy. Zaraz będzie bardziej połogo!




Yo, a tu trzeba stanąć na głowie, by przewalczyć tę cholerną rysę!




No i jest połogo, tylko że dużo trudniej, niż w Hueco!!! Rodeo w pełni. Po prostu Dziki Zachód.




...my sie rozkręcamy w riflu - nabieramy siły na dłuższe rysy :)))



18 czerwca 2006 dodał: pk

Ameryka!... kontynuacja.

"O na boga, to jest jakaś masakra, zaraz mi stopy odpadną!"
"Dawaj dawaj Młoda! to przecież 5.9! to jak, wybaczysz mi tego bloka? ;)"
Na początku to się minęliśmy, nad mundialowym stadionem - Krzysiek do Arco, ja do Stanów. Żeby nie było za wygodnie. Już pierwsze zetknięcie z nowym światem wzbudziło we mnie lekką refleksję - dwóch staruszków w hawajskich koszulach na wózkach inwalidzkich ściga się na autostradzie. Potem podróż przez pustynię w towarzystwie tatuażysty-nihilisty rodem z Teksasu oraz nawiedzonego księdza antyaborcjonisty, który całą noc próbował mnie przekonać do czterdziestodniowej głodówki, która ponoć idealnie odciążyłaby mój układ pokarmowy, zostawiajac więcej energii na życie duchowe, ani się obejrzałam a już stałam przed Krzyśka lepianką, gdzie oprócz rewelacyjnego kolażu pod hasłem 'welcome home' powitało mnie stado karaluchów ;). No i ten zabójczy upał, odbierający wszelkie chęci do wypuszczania się poza tereny objęte działaniem klimatyzacji...
Kilka dni totalnego czilautu pod życiodajnym wentylatorem, kilka popołudni pokornienia w Hueco, kilka nocnych rowerowych rundek po okolicy, jedna przypadkowa wycieczka do Meksyku, która prawie udaremniła wszystkie nasze wakacyjne plany, dzień za kółkiem, noc na parkingu i już stoimy pod scianą w Colorado, kilka łatwych wyciągów na rozgrzewkę... i tu wyobrażenia zderzyły się z rzeczywistoscią, z którego to starcia jak zwykle rzeczywistość wyszła nietknięta (Krzysiek nie wziął młotka ;)), czego nie można powiedziec o wyobrażeniach. Zalana szóstkowa ryska długo i skutecznie opierała się naszym próbom sforsowania jej, choć Krzysiek nawet złożył w ofierze własny palec ;)
Następnego dnia wieszamy sobie poprzeczkę jeszcze niżej, z dołu wygląda to ślicznie i połogo, ale już od pierwszego ruchu jest walka na śmierć i życie. Powtarzam w głowie jak mantrę, że rysa to przecież nieprzerwany ciąg stopni i chwytów, ale jak na moje oko to nie ma tam ani stopni ani chwytów, tylko rozszerzająca się gładź, z której wyjeżdżam przy każdej próbie ruszenia się. Co tu dużo mówić - jak na razie mamy konkretną lekcję pokory ;)
Kasia Samson

Kompozycja powitalna (lepianka-wnętrze) z największym karaluchem na scenie



Jeszcze wesoło na podejściu, zaraz zacznie się masakra na "banalno/rozgrzewkowych" rysach (z których zresztą spierdalaliśmy też w podskokach)




Złej baletnicy to i spódnica nie pomoże! (na nic się nie zdało!)



Kaśka łapie za wszystko tylko nie nieskończonej ilości stopni/chwytów w rysie (która jest głęboko w zacięciu).




Orgazm po zejściu.




A tak wyładowujemy stresy, tudzież zapodajemy poranną rozgrzewkę. Młoda ma niezły backhand....



Przynajmniej ten problem został zagryziony! Kaśka szczerzy zęby w cruxie.




A ja mało nie spadłem z klam wyjściowych.



11 czerwca 2006 dodał: pk

No Limits...

W organizowanych co roku przez CW FORTECA w Krakowie towarzyskich zawodach bulderowych NO LIMITS niezawodna Agata Wiśniewska zajęła pierwsze miejsce. Brawo Agatka!
Tak wyglądają ostateczne wyniki:
Panie:
1. Agata Wiśniewska
2. Kinga Ociepka
3. Marta Lenartowicz
Panowie:
1. Piotr Bunsch
2. Marek Pobran
3. Jakub Główka

11 czerwca 2006 dodał: pk

Mistrzostwa Polski w ... łowiectwie podwodnym!

...interesujące nas dlatego, że "nasz reprezentant" Darek Kopczyński zajął na nich trzecie miejsce. Gratulujemy!

28 maja 2006 dodał: pk

Mistrzostwa Polski w boulderingu

Agata Wiśniewska świetnie się spisała na zakończonych w sobotę MP w Tarnowie. Agatka zajęła trzecie miejsce. Gratulujemy!!!

25 maja 2006 dodał: pk

Ameryka, Ameryka!...

Kasia (Młoda) Samson i Krzychu (Krzykacz) Belczyński (oboje KW Toruń)przygotowują się na trzymiesięczny objazd po USA. Młoda jeszcze w Polsce, ładuje na panelu i daje na slacku po warszawskich parkach (poza tym imprezuje, ze średnią 3 razy na dzień).



Krzykacz zap......a z konferencji na konferencję, a jako że ma najbliższe lotnisko w Texasie tuż przy Hueco Tanks, to rzeza co się da na pobliskich kamieniach pomiędzy lotami.

Ruszamy 10 czerwca. Będziemy dosyłać zdjęcia i foty!



Pozdrowienia dla wszystkich i udanych (wspinaczkowo!) wakacji!!!

28 kwietnia 2006 dodał: pk

...na Denali

Ryszard Bocian - młody, ambitny i konsekwentny, członek naszego Klubu (co z rosnącą dumą podkreślam) podjął się własnymi siłami zorganizowania wyjazdu na Denali (Mount Mc Kinley) na Alasce. Życząc sukcesów - zapraszam na stronę Ryśka

28 kwietnia 2006 dodał: pk

Marcin Tomaszewski w Klubowej Piwnicy

Miły wieczór w towarzystwie do bólu skromnego wspinacza... Dzięki, Marcin!

20 kwietnia 2006 dodał: pk

Marcin Tomaszewski w Klubowej Piwnicy

Przypominam i zapraszam: w następną środę, 26 kwietnia o 19.00 Marcin opowiadać będzie o Compressor Route, którą na początku roku zrobili z Krzykaczem. Będą oczywiście slajdy.

20 kwietnia 2006 dodał: pk

Środowy wieczór

Liczna grupa łojantów przybyła wczoraj na środowe spotkanie, poświęcone tym razem skałom. Rafał Gruszczyński opowiadał o wspinaniu na Sardynii, którą z kolegami (i koleżanką) odwiedził na przełomie stycznia i lutego. Bardzo fajne foty!
Z kolei Czarek Modrzejewski, który z podopiecznymi jak zwykle w lutym przebywał w El Chorro, pokazał foty nie tylko wspinaczkowe z tego rejonu.
W związku ze zbliżającym się otwarciem sezonu skałkowego, Czarek przygotował małe szkolenie: na zaimprowizowanym stanowisku demonstrował dla przypomnienia zasady bezpiecznej wspinaczki. A więc zakładanie przelotów, prawidłowe wpinanie i prowadzenie liny, przewiązywanie w ringu do zjazdu itd. oraz parę użytecznych tzw. patentów. Obecność starszych (stażem!) instruktorów zaowocowała ciekawymi dyskusjami w kwestii niektórych rozwiązań z niewątpliwą korzyścią dla łojantów.
Po prostu kolejny bardzo miły i pożyteczny wieczór...

17 kwietnia 2006 dodał: pk

W środę w Klubowej Piwnicy...

...Czarek Modrzejewski pokaże slajdy z zimowego wypadu do El Chorro. Może uda się go namówić, żeby zdradził tajemnicę, jak się buduje WIELKĄ FORMĘ? Początek po 19.00, stałe atrakcje jak zwykle... Zapraszamy!

5 kwietnia 2006 dodał: pk

Puchar Polski na trudność w Gdańsku

Jak zwykle na wysokim poziomie wystartowali NASI w Pucharze Polski na trudność w Gdańsku.
W kategorii mężczyzn Czarek Modrzejewski zajął 3. miejsce a Tomek Grajpel 6! Droga finałowa była chyba kiepsko pomyślana, bo wszyscy spadali mniej więcej w tym samym miejscu, a drogi nie ukończył nikt...
Nasze PIĘKNE wypadły równie dobrze: Agatka Wiśniewska była druga a Julka Zaniewska dziewiąta.
Serdecznie gratulujemy!!!

5 kwietnia 2006 dodał: pk

A w Klubowej Piwnicy...

...w środę 12 kwietnia o 19.00 Bodzio Kowalski zaprezentuje materiał zdjęciowy ze swojej ostatniej wyprawy do doliny Cochamo w Chile. Serdecznie zapraszamy!
Z kolei 26 kwietnia o 19.00 też w Piwnicy Marcin Tomaszewski zda relację z wspinu na Cerro Torre z Krzykaczem - Compressor Route w 18 godzin.

2 kwietnia 2006 dodał: pk

Aconcagua w Artusie.

4 kwietnia o 18.00 w Dworze Artusa Wojtek Wiwatowski i Jacek Kwieciński pokażą slajdy ze swojej zwycięskiej wspinaczki na Aconcagua. Zapraszamy.

20 marca 2006 dodał: pk

Letni wyjazd do Val di Mello

Wszystkich poważnie zainteresowanych letnim wyjazdem do Val di Mello zapraszamy na spotkanie informacyjne w Klubowej Piwnicy w środę 29 marca na godz. 19.00. Będą też slajdy z obozu zimowego w Dolinie Mięguszowieckiej.

19 marca 2006 dodał: pk

Puchar Polski Juniorów GLIWICE 2006

Silna ekipa klubowych juniorów pod trenerskim przywództwem Czarka "Juniora" Modrzejewskiego świetnie wypadła na zawodach w Gliwicach. Ola Nowosad była bez konkurencji na trudność w swojej kategorii i trzecia na czas, Albert Parys piąty na czas, Agnieszka Grodzicka była czwarta na trudność i ósma na czas, Julka Zaniewska (z niezaleczoną kontuzją!) - pierwsza na trudność i druga na czas!!! Gratulacje dla dziewczyn i szacunek dla trenerskiego profesjonalizmu Czarka!!!
Wygląda na to, że w juniorach nasz Klub jest ścisłą krajowa czołówką...

19 marca 2006 dodał: pk

KOLOSY 2005

Na dorocznej uroczystości wręczenia Kolosów za dokonania roku Bodzio Kowalski, Jurek Stefański i Arek Grządziel otrzymali wyróżnienie za poprowadzenie nowej drogi na Sfinksie. Gratulujemy!

12 marca 2006 dodał: pk

Klubowy wyjazd do doliny Mięguszowieckiej ( 04-12.03.2006)

W tym roku w ośnieżone Tatry pojechało 11 zawodników. Na bazę tegorocznego obozu wyznaczyliśmy Dolinę Mięguszowiecką , a konkretnie Chatę Przy Popradzkim Plesie. Mimo że termin - pierwsza połowa marca - napawał nadzieją na prawie letnie wspiny, zima nie odpuściła. Już na wstępie Tatry przywitały nas solidnym opadem śniegu. Właściwie od razu wiadomo było, że ze względów bezpieczeństwa (lawiniasto) dalsze wyjścia zostaną odpuszczone. Na podejście pod ściany Grani Baszt lub Wysokiej śnieg nie dawał większych szans. Na szczęście w sąsiedztwie schroniska wyrastają rozległe masywy Tępej oraz Osterwy. Tam też skupiła się nasza działalność podczas dwudniowego wypogodzenia.
Po kolei:
07.03
-Kuba Minorczyk i Jan Ostrowski poprowadzili nowe (chyba?) 4 wyciągowe warianty do drogi Banan w prawej części Tępej(IV)
-Ludwik Wilczyński razem z Agnieszką Malinowską, Zbyszkiem Małyską oraz Tomkiem Głowackim pokonali lewą część Osterwy (warianty II-III)
-Darek Kopczyński i Michał Wiśniewski zrobili drogę Galfyego na Tępej(IV)

08.03
-Ludwik Wilczyński , Jarek Zaremba, Kuba Minorczyk pokonali pierwsze od lewej Osterwy (III)
-Darek Kopczyński i Michał Wisniewski zrobili drogę Slimaka na Osterwie (IV+)

09.03 pogoda "wróciła do normy" i tak było już do końca. Dolinę Mięguszowiecką opuściliśmy 11.03.Towarzyszył nam oczywiście gęsto padający śnieg. Z ważnych informacji warto podać iż schronisko Przy Popradzkim Plesie jest dość drogim rozwiązaniem na pobyt w dolinie. Najtańsze miejsca w sali 6-osobowej i większej kosztują 380 SK. a standard niestety pozostawia dużo do życzenia. Całodniowe wyżywienie może zamknąć się w kwocie 300SK (bez piwa!). Zaletą jest tu możliwość dojazdu i zaparkowania własnego auta przy schronisku .Tu jednak uwaga: zimą konieczne są łańcuchy, doba parkingowa za schronem kosztuje 150 SK.

Michał Wiśniewski
A oto i fotki... Darek na Galfym Darek przed trudnościami drogi Slimaka ekipa... ...i ekipa Grań Baszt Jasiu na Bananie Osterwa - lewa część Rekonesans w stronę Doliny Rumanowej Schronisko Tępa - prawa część W schronisku W schronisku


11 marca 2006 dodał: pk

Dobre wieści od Bodzia!

Na razie wstępna relacja, po rychłym powrocie dowiemy sie więcej. Gratulacje!

Wyprawa sponsorowana przez Polski Zwiazek Alpinizmu w składzie Bogusław Kowalski i Jerzy Stefański zakończyła eksplorację Doliny Cochamo.
Poczatek wyprawy był nieudany, niepowodła się próba powtórzenia drogi "Alendelaca" na Trinidad Sur. Za pierwszym razem ze ściany zgonił nas deszcz, a za drugim najtrudniejszy wyciąg wyceniony na 7b.
Kolejnym celem była północna ściana La Gorilla. Zamierzaliśmy poprowadzić tam nowa drogę. Pierwszego dnia wspinania dotarliśmy do terenu wymagającego czyszczenia rys z trawy i ziemi i przez to zmuszeni byliśmy do hakówki. Po dniu odpoczynku weszliśmy w ścianę z zamiarem jej ukończenia. Po całym dniu wspinania przedarliśmy się przez okap z off widthową rysą. Po biwaku doszliśmy do czegoś, co z dołu wyglądało na rysę. Próba przejścia tej zalanej rynny zakończyła się lotem i postanowiliśmy się wycofać. Urobiliśmy ponad czterysta metrów i trudnosci 6c A2.
Po odpoczynku wyszliśmy na rekonesans, żeby obejrzeć scianę w sąsiedniej dolinie (Barrancas), o której dowiedzieliśmy się od wspinaczy działających w Cochamo. El Monstruo - taka nazwę nadali jej Amerykanie - to tysiąc metrowa ściana z jedną wybitną formacją: zacięciem przechodzącym w komin. Po transporcie sprzętu i noclegu na przełęczy, na lekko bez sprzętu biwakowego zeszliśmy pionowym lasem do Doliny Barrancas. Około godziny czternastej wbiliśmy się w ścianę i do zmierzchu. Następnego dnia pokonaliśmy pozostałą część ściany i o zachodzie słońca stanęliśmy na zaśnieżonym wierzchołku - urobiliśmy siedem wyciągów. Zejście granią do biwaku na przełęcz zajęło nam około trzech, czterech godzin. Naszą drogę nazwaliśmy "Wielkie Pęknięcie" - "La Gran Raja", ma ona trudnosci do 7a, 1100 metrów długości, 22 wyciągi, 200 metrów śnieżnej grani.
Po kolejnym reście, w towarzystwie Justina Griffina z USA, powtórzyliśmy drogę "Bienvenidos a mi insomnio" na Trinidad Norte: 920 metrów 6c. Dalsze nasze plany krzyżowała pogoda - ciągłe opady deszczu. Zdołaliśmy jeszcze powtórzyć drogę "El pesto viene, el hombre se va..." Niestety na jednym wyciągu ściana była mokra i musieliśmy ją przehaczyć, natomiast na innym udało nam się odhaczyć miejsce A0 na 6c+. Dolina Cochamo znajduje się w Chile na północy Patagonii, w pobliżu miasta Puerto Montt. Panuje tu letnia aura i z tego powodu przyrównywana jest do Yosemite. W Dolinie znajduje się kilka tysiącmetrowych ścian i wiele mniejszych z czego większość niezdobytych. Na pewno Cochamo to ogromny potencjał do poprowadzenia nowych dróg.

Wyprawa sponsorowana była przez Polski Związek Alpinizmu, Klub Wysokogórski w Toruniu, Centrum Wspinaczkowe GATO, a sprzętowo wsparły nas firmy MARMOT oraz LHOTSE Pozdrawiam Bodziu Bogusław Kowalski

2 marca 2006 dodał: pk

Klubowy kurs wspinaczkowy

Przypominamy zainteresowanym, że spotkanie organizacyjne kursu wspinaczkowego odbędzie się 15 marca o godz.19.00 w Klubie przy Kopernika 45. Szczegółowe informacje dotyczące programu kursu znajdziecie w zakładce "szkolenia"

27 lutego 2006 dodał: pk

Nagrody

Dzisiaj w Sali Wielkiej Dworu Artusa dwoje członków naszego Klubu, Julia Zaniewska i Bogusław Kowalski (reprezentowany przez niżej podpisanego), odebrali nagrody i dyplomy za sukcesy wspinaczkowe w ubiegłym roku. Julia - za tytuły mistrzyni i wicemistrzyni Polski a Bodzio za nową drogę na Sfinksa. Serdecznie gratulujemy!
Nagrody - w wymiarze finansowym symboliczne - mają swoje znaczenie, ponieważ pierwszy raz w ponad pięćdziesięcioletniej historii Klubu nasze osiągnięcia zostały dostrzeżone i docenione przez władze miasta...


27 lutego 2006 dodał: pk

Aconcagua nasza!

Wojtek Wiwatowski i Jacek Kwieciński stanęli na najwyższym szczycie obu Ameryk - Aconcagua (6964 m n.p.m.). Szczyt zdobyli 18 lutego ścianą wschodnią, przez Lodowiec Polaków. Gratulacje!!!


24 lutego 2006 dodał: pk

Narciarstwo wysokogórskie

Andrzej Gmurczyk, reprezentujący nasz Klub w narciarstwie wysokogórskim, z sukcesem wystartował w Pucharze Połonin, zajmując 4. miejsce!!!
Szkoda, że ze względu na braki organizacyjne i pogodę zawody nie zostały sklasyfikowane w Pucharze i Mistrzostwach Polski...


13 lutego 2006 dodał: pk

Ubezpieczenia!!!

Jest początek roku, wielu kolegów zakłada znaczną aktywność w górach i skałach Europy...
Pora pomyśleć o ubezpieczeniu. Nie wszyscy bowiem pamiętają, że już chyba tylko w Polsce akcje ratunkowe GPOR-u i pogotowia są darmowe. Wszędzie kosztuje to ogromne pieniążki, u południowych sąsiadów również, i potrafi w razie nieszczęśliwego wypadku zrujnować "klienta"...
Zachęcam zatem do ubezpieczania się. Pod rozwagę poddaję zwłaszcza Alpenverein.
W związku z dużymi kosztami przelewu na konto Alpenverein, zainteresowanych proszę o kontakt w Klubie, np. w środę wieczorem.

13 lutego 2006 dodał: pk

Bodzio z Cochamo...

Hej.
Pozdrawiam z Puerto Montt. Dolina jest odjazdowa a przede wszystkim jest tu lato. Ale po kolei:
Po dwóch dniach transportu z niesamowicie położonego Cochamo do campu przy Rifugio La Junta zaczęliśmy na ścianie PARED SECA, na której przygotowane sa krótkie drogi sportowe; pobawiliśmy się tam dwa dni.
Póżniej wybraliśmy się na Trinidad Sur na drogę Brazylijczyków z grudnia 2005 Alendelaca 400 metrów ale po trzech wyciągach nas zmył deszcz. Po dwóch dniach wróciliśmy na drogę ale po kolejnych trzech wyciągach powstrzymały nas trudności 7b i zjechaliśmy nie chcąc gwałcić ściany. Wcześniej pokonaliśmy wyciąg za 6c+ ale RP bo było mokro i brudno od porostów.
Po kolejnych dwóch dniach wbiliśmy się w ścianę Gorilla, chcieliśmy zrobić nową drogę jednak okazało się, że powtarzamy stara probę. Najpierw było klasycznie a później tam gdzie skończyli poprzednicy zaczęła się praca, bo rysy zarośnięte były zielskiem i płynęła nimi woda. Zjechaliśmy po więcej sprzętu. Po dniu odpoczynku wbiliśmy się znowu i cały czas walczyliśmy z wegetacją. Później była najbardziej niesamowita rysa w okapie, jaką robiłem, aż w końcu złapały nas ciemności. Po bardzo niewygodnym biwaku ale ciepłym i przy świetle księżyca ruszyliśmy dalej. Najpierw klasyka z azero w brudnych od zielska miejscach. A później bardzo psychiczna hakówka w czymś, co miało być rysą, a okazało się zalaną rynną. Nie doszedłem do jej końca, ponieważ z ostatniego miejsca spadłem z najmniejszą jedynką, jaką mieliśmy.
Powyżej była płyta 30 może 50 metrów bez możliwosci asekuracji. Co prawda połoga ale bez boltów nie do zrobienia z ta asekuracją. Zjechaliśmy więc.
Cały czas jest słonecznie i ciepło, nawet za bardzo. Prześladują w ścianie jedynie tabanos - krwiożercze muchy końskie.
Dolina jest cudowna: rzeka, wodospady ze zjeżdżalnią, dżungla. Mnóstwo ścian potencjału. Towarzystwo jest super, gospodarza tu Argentyńczycy z Bariloche z osiadłym tam bardzo sympatycznym Danielem z Kolorado.
Jutro pójdziemy obejrzeć sobie inna ścianę. Mamy taki chytry plan ;)
Pozdrowienia dla Wszystkich.
Bodziu

3 lutego 2006 dodał: pk

Poprawione, wrzucone!

Uffff..., zapraszam do lektury: Toruńsko-Szczecińska Wyprawa Slacklinowa!

1 lutego 2006 dodał: pk

Krzykacz w domu...

Krzykacz powrócił w swoje astronomiczne amerykańskie pielesze i napisał parę(set) zdań. Niestety, nie wiadomo czemu amerykańskie maszyny piszące nie przewidują polskich czcionek... Cierpliwości, poprawię i wrzucę.

26 stycznia 2006 dodał: pk

Cochamo, Chile...

Bogusław Kowalski KW Toruń i Jerzy Stefański KW Katowice wystartowali do Chile. Wyprawa ma charakter eksploracyjny - ich celem są ściany w dolinie Cochamo, zwanej Chilijskią Yosemite (Cochamo , Escalando). Chłopaki mają zamiar (po solidnej rozgrzewce, oczywiście, na klasykach) poprowadzić kilka nowych dróg w tym rejonie. Miejsce jest bajkowo piękne, chłopcy nagrzani, pozostaje nam czekć na wieści...
Bodzio i Jurek dziękują sponsorom za wsparcie: PZA, KW Toruń, Nestle Pacific Toruń, oraz wielu "bezimiennym" przyjaciołom, bez których...

Ekipę wyposażyli: Marmot i niezawodna Lhotse.

25 stycznia 2006 dodał: pk

Super wieści z Patagonii!

Oto najświeższe wieści od Krzykacza spod Cerro Torre:

Heja, pozdrowienia dla wszystkich polskich łojantow z kapryśnej Patagonii!
Po czterech tygodniach oczekiwania na chociażby dwa dni dobrej pogody w ciągu (były trzy ale po jednym dniu w tygodniu) w końcu udało nam się wykorzystać wielkie patagońskie okno pogodowe (2,7 dnia) i zrobiliśmy Compressor Route (VI 5.10c A2 70°, 900m) na Cerro Torre (3102 m, Patagonia, Argentyna).
Początkowo naszym celem było wytyczenie nowej drogi na Cerro Torre lub Torre Egger. Jednak po dotarciu na miejsce okazało się, że niestety jedyną dostępną od naszej strony możliwością poprowadzenia logicznej linii jest dokończenie nieukończonej dotąd drogi Phila Burke i Toma Proctora East Diedre (6c/A4, 1100 m) z 1981 roku na wschodniej ścianie Cerro Torre.
Ze względu na długi okres bardzo złej pogody i stopniowo kurczący się czas (ale sprzęt i tak wytargaliśmy pod ścianę 130 kg : )) zostaliśmy zmuszeni odstawić ten pomysł na przyszłość i skoncetrować się na czymś szybszym i lżejszym. Wybraliśmy zatem Compressor Route.
O tym, że nadchodzą dwa dni pogody dowiedzieliśmy się rano w miasteczku Chalten. Podejście do bazy norweskiej na morenie lodowca zajęło nam 6 godzin. Po szybkim przepakowaniu i jedzeniu zapadliśmy w 2 godziną drzemkę, by o 01.00 wystartować w kierunku szczeliny brzeżnej.
Drogę zrobiliśmy w stylu alpejskim. Sama droga zajęła nam ok. 18 godzin, a cała akcja 33 godziny (z bazy od bazy). Na szczycie spotkało nas najgorsze, co może przytrafić się w Patagonii, załamanie pogody i burza. Całonocne zjazdy były trudnym egzaminem wytrzymałości. Ciągłe klinowanie liny, oszronienie ściany, miotanie zimnym wiatrem na stanowiskach... Generalnie wszystko, co może zniechęcić do życia lub przeciwnie zmusić do maksymalnej walki o nie. Wspinaliśmy się na lekko softschele, goretexy, 2 litry wody na głowę i płachta NRC, której sam nie wiem, jak byśmy użyli na tym wietrze...
Krotka refleksja z naszego wyjazdu. Bigwall jest dla twardzieli, styl alpejski dla tych, którzy nie znoszą ciężkich plecaków, mozołu i lubią szybko zejść po drodze na piwo i slacka. W przyszłości zdecydowanie stawiamy na to drugie bardziej ryzykowne, lecz jednak wygodniejsze rozwiązanie ;).
W tym samym oknie pogodowym Compressor Route przeszedł w ponad 40 godzin niemiecki zespół, niestety nie znamy nazwisk (znajomi Stefana Glowacza). Zaś zespół złożony z Deana Pottera, Marka Prezelja oraz Stephena Kocha prawdopodobnie pokonał kombinację ściany El Mocho (500 metrów) i Compressor Route. Wiadomość jeszcze nie potwierdzona, ale mijaliśmy ich jak zjeżdżali ze ściany - zdążyli przed burzą.
Wraz z naszym były to ze względu na pogodę, jak dotąd, jedyne przejścia w sezonie 2005/2006 w grupie Cerro. Takie warunki utrzymywały się wyłącznie w okolicy Cerro Torre, Fitz Roy przez większość czasu był w słońcu!
Pozdrowienia z Chalten

19 stycznia 2006 dodał: pk

Klubowy kurs wspinaczkowy

W związku z coraz liczniejszymi pytaniami o klubowy kurs informujemy, że spotkanie organizacyjne odbędzie się 15 marca o godz.19.00 w Klubie przy Kopernika 45.
Szczegółowe informacje dotyczące programu kursu znajdziecie w zakładce "szkolenia"

19 stycznia 2006 dodał: pk

Klubowa środa

Kolejny klubowy środowy wieczór spędziliśmy przy kominku. Oprócz niego rozgrzewały nas super filmy, jakimi uraczył nas na dużym ekranie Bodzio. Były biegi Huberów na El Capie, slack lining i bouldering w najlepszym wydaniu. Była grań Alp w wykonaniu Patricka Berhault i inne...

16 stycznia 2006 dodał: pk

Komin Pokutników

12 stycznia Bodzio Kowalski wraz z Marcinem Michałkiem (KW Kraków) pokonali słynny Komin Pokutników na Buczynowej. Czas przejścia 8 i pół godziny, przejście czysto klasyczne. Całość akcji "od drzwi do drzwi" 15 i pół godziny. Droga ma 4 wyciągi plus 300 m.łatwego.
Bodzio pisze tak:
...wspinanie bardzo wymagające w mikście, warunki bardzo trudne, brak lodu, jedynie polewka typu verglass. Skała wypłukana, niekorzystnie uwarstwiona, stąd długi czas prowadzenia pierwszego i czwartego wyciągu. Gdyby był lód można by przejść drogę o około trzy godziny szybciej. Ciekawostką było przebicie się przez nawis tunelem śnieżnym.

13 STYCZNIA 2006 dodał: pk

Bal Dinozaura

Doroczny Bal Dinozaura odbędzie się 28. stycznia o 18.30 w Sali Kominkowj KW Toruń. Damy i Dżentelmenów o tytułowych kwalifikacjach serdecznie zapraszamy do udziału i prosimy o kontakt na klubowy telefon. Tamże wszelkie szczegółowe informacje...

Zarząd KW Toruń

2 stycznia 2006 dodał: pk

Składki

Przypominamy koleżankom i kolegom - członkom Klubu - o konieczności uregulowania składek. Obecnie ponad 50 osób zalega ze składkami za ubiegły rok! Statut przewiduje skreślenie z listy członków w przypadku niepłacenia składek przez pół roku, co zmuszeni będziemy rozważyć na najbliższym posiedzeniu Zarządu. Składki można także płacić przelewem! Wszelkie dane - w zakładce "o nas/kontakt".
Wysokość składek bez zmian:
ulgowe (uczniowie, studenci) za rok 24 zł. (16 zł. + 8 zł. fundusz Berbeki)
normalne 40 zł. (32 zł. + 8 zł. fundusz Berbeki.)
Wpłata na fundusz jest jednorazowa i w pełnej wysokości.

2 stycznia 2006 dodał: pk

Wyniki

W podsumowaniu ubiegłorocznej (2005) edycji Pucharu Polski Seniorów Agata Wiśniewska (KW Toruń, CW Gato) zajęła II miejsce w rankingu Polskiego Związku Alpinizmu we wspinaczce sportowej "na trudność" a Julia Zaniewska (KW Toruń, CW Gato) VI miejsce "na czas"

Zarząd KW Toruń